Klnie na swojego szefa siarczyście.
Przez dwa dni z rzędu wyciąga go z łóżka w środku nocy. Bogaty
gruby kutas. Coraz częściej zastanawiam się nad zmianom pracy. Nie
za bardzo podoba mi się wożenie go na dziwki, a jego żona nie jest
niczego świadoma. Jedyny plus tego jest wypłata która jest całkiem
spora. Na całe szczęście wyjechał na tydzień w interesach i mam
wolne. Poranna siłownia nie pomogła mi uporać się z nerwami na
mojego szefa. Więc w takim stanie idę do salonu tatuaży. Wchodzę
do środka i od razu w oczy rzuca mi się dziewczyna. Robiłem tu
wiele tatuaży, z szefem jestem na ty, a ją pierwszy raz tu widzę.
- O siema Rhys! Co następny tatuaż ? - wita się Thomas na mój widok
- Witam, a jak inaczej – posyłam mu słaby uśmiech
- Ooo to dziś oddam cię Lauren. Mam nadzieję, że cię zaskoczy – mówiąc to patrzy na dziewczynę
- Masz już wybrany szablon czy będziesz szukał – pyta się mnie grzecznie lecz jej oczy ciemnieją
- Mam, chcę datę zdobnym pismem lecz nie przesadnie. Zaskocz mnie jaki masz plan. Oddaję się całkiem w twoje ręce. - mówię delikatnie. Podaję jej datę i pokazuję miejsce. Na boku pod ręką przy piersi.
Lauren ?
- O siema Rhys! Co następny tatuaż ? - wita się Thomas na mój widok
- Witam, a jak inaczej – posyłam mu słaby uśmiech
- Ooo to dziś oddam cię Lauren. Mam nadzieję, że cię zaskoczy – mówiąc to patrzy na dziewczynę
- Masz już wybrany szablon czy będziesz szukał – pyta się mnie grzecznie lecz jej oczy ciemnieją
- Mam, chcę datę zdobnym pismem lecz nie przesadnie. Zaskocz mnie jaki masz plan. Oddaję się całkiem w twoje ręce. - mówię delikatnie. Podaję jej datę i pokazuję miejsce. Na boku pod ręką przy piersi.
Lauren ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz