Wszedłem do kawiarenki i podszedłem do lady.
- Cześć Tae! - uśmiechnęła się barmanka - Co co zwykle?
- Tak - odparłem tylko i podąłem jej pieniądze - Na wynos.
- Już się robi.
Zabrała pieniądze i poszła przygotowywać napój. Nie czekałem zbyt długo. Zabrałem go i wyszedłem z budynku, upijając łyk gorącej cieczy. Ruszyłem drogą okrężna do domu. A moja droga okrężna to znaczy okrążyć całą dzielnicę. (...) Szedłem akurat pod autostradą. Zobaczyłem jakąś postać, chyba dziewczynę. Nie wiem, włosy miała schowane za czapką. Usiadłem i oparłem się o ścianę. Zamknąłem oczy i słuchałem przejeżdżających nade mną samochodów. Poczułem napływający smutek. Nagle poczułem jak ktoś dotyka moje dłoni. Spojrzałem na niego.
To była ta postać. Dziewczyna. Patrzyła na mnie ze współczuciem w oczach. Nie potrzebowałem go. Chciałem po prostu znowu być szczęśliwy.
Ivy? Mia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz