poniedziałek, 12 grudnia 2016

Od Lauren Cd Rhys'a

O nie. Jeśli myśli sobie, że zabierze mi wolny wieczór, a na dodatek niczego ze mną nie wypije, jest w błędzie. Soczek pomarańczowy bez mojego towarzystwa, albo alkohol w moim. Niech wie, że przy mnie nie można być bezpiecznym. Dla mnie to słowo nie istnieje.
Na jego pytanie wzruszyłam ramionami popijając drink.
- Niczym - odchyliłam głowę do tyłu i wsłuchałam się w muzykę. Było dość dobra, podobała mi się, ale była niczym, w porównaniu do mojego ulubionego ciężkiego systemu, który uwielbiam. Co zabawniejsze, zasypiam przy nim. - Od trzech miesięcy jestem u Thomas'a na "nauce" - cudzysłów pokazałam palcami. Niestety odpowiednie słowo wyskoczyło w mojej głowy. Staż? Nie... - Przed tym utrzymywałam się z pracy w jakimś fast foodzie, aż nie wytrzymałam i nie rozwaliłam im całej budy - uśmiechnęłam się lekko na wspomnienie. Najpierw kłótnia z szefem, a potem rozwalanie im całego lokalu. Chwilę... za co to było... a tak! Za podrzucenie mi pigułki do napoju, a następnie wykorzystanie mnie. Skurwi*l. Mam nadzieję, że jeszcze leży w szpitalu w śpiączce. Może za jakiś czas się tego dowiem, a jeśli odpowiedź jest błędna, zniszczę mu życie. - Potem sobie dorabiałam gdzie się dało - skończyłam okładając drinka na stół i oglądając się po lokalu. Jak widzę był dość popularny, w końcu nie wszędzie wita tylu ludzi jak tu. Nie było to duża liczba, ale też nie mała. Dla mnie akurat.
- Za co rozwaliłaś fast food? - zapytał z lekkim uśmiechem na twarzy chłopak biorąc do ust łyk napoju. Spojrzałam na niego nieco znudzona jego pytaniem.
- Zgwałcił mnie skur*iel, dzięki jebanej tabletce - fuknęłam zła. - I wiesz co? Mam nadzieję, że jeszcze leży w śpiączce - ponownie odchyliłam głowę do tyłu wsłuchując się w muzykę. - Teraz ty mów - nakazałam palcem.

<Rhys?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz