Ostatecznie postanowiłem ulec jej z
tymi pasmami. Jechałem przez to bardziej ostrożnie niż zawsze.
Miałem ochotę skrępować jej ręce i zapiąć je na siłę. Czyjeś
bezpieczeństwo w MOIM aucie było dla mnie najważniejsze. A co
jeśli jej by się coś stało? Ktoś by walnął w nas a ona
przeleciałaby przez przednią szybę łamiąc się przy okazji cała.
W końcu zaparkowałem pod klubem. Postanowiłem zabrać ją do
XDemon'a. Duże sale, dobra muzyka, wyśmienite drinki i eleganckie
boksy. Zaprowadziłem od razu ją do bary i pozwoliłem zamówić co
tam chce. Sam wziąłem sobie sok pomarańczowy.
- Ty chyba nie myślisz, że nie będziesz pił teraz ze mną alkoholu. - spojrzała na mnie jak na wariata
- Prowadzę – wyszczerzyłem się
- O nie. Zmarnowałeś mi spokojny wieczór i przywiozłeś TU więc pijesz albo ja wychodzę – powiedziała stanowczym głosem i mordem w oczach. Jestem pewien, że gdyby miała coś pod ręką to już wylądowało by na mojej głowie .
- Dobrze, więc wracamy taksówką, a auto odbiorę jutro – i znów to spojrzenie jak na wariata. Pewnie chciała powiedzieć, że pod wpływem mogę jechać. Tyle, że nie jestem tak nierozważny. Zaprowadziłem ją do wolnego boksu.
- Więc czym się wcześniej zajmowałaś ?
<Twoja kolej >
- Ty chyba nie myślisz, że nie będziesz pił teraz ze mną alkoholu. - spojrzała na mnie jak na wariata
- Prowadzę – wyszczerzyłem się
- O nie. Zmarnowałeś mi spokojny wieczór i przywiozłeś TU więc pijesz albo ja wychodzę – powiedziała stanowczym głosem i mordem w oczach. Jestem pewien, że gdyby miała coś pod ręką to już wylądowało by na mojej głowie .
- Dobrze, więc wracamy taksówką, a auto odbiorę jutro – i znów to spojrzenie jak na wariata. Pewnie chciała powiedzieć, że pod wpływem mogę jechać. Tyle, że nie jestem tak nierozważny. Zaprowadziłem ją do wolnego boksu.
- Więc czym się wcześniej zajmowałaś ?
<Twoja kolej >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz