niedziela, 11 grudnia 2016

Od Rhys'a Cd Lauren

Parzyłem przed dziewczyną drzwi zapraszając do środka. Ta jeszcze chwile stała i patrzyła się na moje auto z dziwnym blaskiem w oczach i dłońmi zaciśniętymi w pieści. Jednak zaraz spojrzała na mnie, rozluźniła uścisk i ruszyła w stronę otwartych drzwi. Podała mi adres gdzie mam jechać gdy spostrzegłem, że nie zapięła pasów. Pochyliłem się w jej stronę by je zapiąć, w tym momencie jej dłoń poleciała wprost w kierunku mojej szyi. W ostatniej chwili strąciłem ją z kursu i przetrzymałem trochę mocniej nadgarstek. Byłem świadom tego, że ma jeszcze drugą rękę lecz moja była już zajęta. Patrząc jej cały czas w oczy, sięgam wolną ręką do pasa i zręcznie go zapinam wracając na swoje miejsce. Podróż trwała nam w ciszy którą jedynie zagłuszała muzyka z radia. Atmosfera była lekko napięta lecz nie przesadnie. Zatrzymałem się przed jej blokiem, a ta już miała wysiąść gdy się odezwałem.
- Iść z tobą ? - ta nawet się nie odwracając rzuciła
- Jak chcesz – i poszła.
Zręcznie wysiadłem i ruszyłem za nią przy okazji zamykając drzwi. Dogoniłem ją przy drzwiach które zaraz miały się zamknąć. Wkroczyłem do środka i pierwsze co przykuło moją uwagę to czarny kot. Podszedłem do niego i już miałem pogłaskać gdy zatrzymał mnie głos dziewczyny.
- Nie ruszaj go, podrapie cię. - powiedziała i tyle było ją widać. Poszła do drugiego pokoju, a ja zaraz za nią. W międzyczasie poczochrałem kota który dosłownie mnie podrapał. Nie zważając na to przyglądałem się jak dziewczyna karmi tarantule, a następnie żmiję.
- Jak mają na imię – zapytałem obserwując uważnie węża
- Kot to Mika, tarantula Ryu, a żmija Grace.
<Ok dobra miałam napisać co innego ale nie wyszło >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz