sobota, 3 grudnia 2016

Od Rhys'a Cd Lauren

Przez cały czas robienia tatuażu przyglądałem się dziewczynie. Wyraz twarzy miała skupiony lecz wyraźnie drażniło ją moje gadanie i niewzruszony wyraz twarzy. Cieszyłem się w duchu choć nawet nie wiem z czego. Chciałem się z nią podrocz, jak jakiś szczeniak. Podobał mi się jej grymas gdy nie okazywałem żadnego bólu. Postanowiłem już nic nie robić ponieważ w końcu może się wkurzyć i zemścić. A w końcu robi mi tatuaż, a efekt może być bardzo uciążliwy. Gdy Thomas ją pochwalił nagle jakby urosła przez co z trudem powstrzymałem śmiech. Niby wydaje się taka twarda lecz gdy ktoś pochwali jej pracę to rosną jej skrzydła, a może rogi? W zależności od przysposobienia, jak kto woli. Po skończonej pracy podszedłem do lustra i obejrzałem dokładnie dzieło. Muszę przyznać, że dziewczyna ma talent. Wyszło dokładnie tak jak chciałem, a może i lepiej .
- Brawo, zrobiłaś kawał dobrej roboty – te słowa skierowałem do dziewczyny. Nie zrobiło tym razem to na niej żadnego wrażenia. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i muszę przyznać, że ta dziewczyna mnie zaintrygowała. Z opowieści Thomasa oczywiście. Sama nie chciała ze mną rozmawiać.
Lauren???


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz