Przez cały czas robienia tatuażu
przyglądałem się dziewczynie. Wyraz twarzy miała skupiony lecz
wyraźnie drażniło ją moje gadanie i niewzruszony wyraz twarzy.
Cieszyłem się w duchu choć nawet nie wiem z czego. Chciałem się
z nią podrocz, jak jakiś szczeniak. Podobał mi się jej grymas gdy
nie okazywałem żadnego bólu. Postanowiłem już nic nie robić
ponieważ w końcu może się wkurzyć i zemścić. A w końcu robi
mi tatuaż, a efekt może być bardzo uciążliwy. Gdy Thomas ją
pochwalił nagle jakby urosła przez co z trudem powstrzymałem
śmiech. Niby wydaje się taka twarda lecz gdy ktoś pochwali jej
pracę to rosną jej skrzydła, a może rogi? W zależności od
przysposobienia, jak kto woli. Po skończonej pracy podszedłem do
lustra i obejrzałem dokładnie dzieło. Muszę przyznać, że
dziewczyna ma talent. Wyszło dokładnie tak jak chciałem, a może i
lepiej .
- Brawo, zrobiłaś kawał dobrej roboty – te słowa skierowałem do dziewczyny. Nie zrobiło tym razem to na niej żadnego wrażenia. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i muszę przyznać, że ta dziewczyna mnie zaintrygowała. Z opowieści Thomasa oczywiście. Sama nie chciała ze mną rozmawiać.
Lauren???
- Brawo, zrobiłaś kawał dobrej roboty – te słowa skierowałem do dziewczyny. Nie zrobiło tym razem to na niej żadnego wrażenia. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i muszę przyznać, że ta dziewczyna mnie zaintrygowała. Z opowieści Thomasa oczywiście. Sama nie chciała ze mną rozmawiać.
Lauren???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz