środa, 2 listopada 2016

Od Alie Cd Christiana

Jazda motorem była boska, szybka a chłopak świetnie manewrował nim pośród samochodów. Starałam się nie myśleć o tym, że widział mnie praktycznie całkiem nagą. Choć było to tak trudne jak nie wiem. I to on schował mój stanik! Już byłabym skłonna uwierzyć, że tamten typ mi go jakoś odpiął bo był bez ramiączek. Ale nie, to musiał być on. I jeszcze pocałował mnie w szyję, a to zdradzieckie ciało jeszcze na niego zareagowało ! Po prostu pięknie.... Do tego powiedział, że już jeden się we mnie zakochał. Czy to chodzi o niego ? I jeszcze, że pragnie mnie coraz bardziej. I jak ja mam jutro się z nim normalnie spotkać do jasnej ciasnej. Prowadząc monolog w głowie ubieram mundur i pędzę biegiem na autobus. Po drodze włosy spinam w niechlujny warkocz.
                                                               ~&~~&~ &~
Dziś dowódca chyba nie miał humoru i walczyliśmy na ringu. Nie tak delikatnie lecz agresywnie by znokautować przeciwnika. Wszyscy jesteśmy sini od ciosów swoich przecinków. Mam cały spuchnięty prawy policzek i lekko rozcięty, to zarobiłam od tępej su.i lecz ona też nie wyszła bez szwanku. Na ramieniu sine ślady po palcach Ricka i nadgarstku oraz całe sine żebra. Gdybym tylko znała numer Christiana napisałabym mu by jutro nie przyjeżdżał. Nie chcę by zobaczył mnie w takim stanie. Następnie miałam nocną wartę na wartowni gdzie dostawałam świra.
Po pracy poszłam prosto do Victorii gdzie musiałam zdać raport gdzie się podziałam. Oczywiści powiedziałam jej ogólnie, że ktoś mnie napadł, a pewien chłopak uratował mnie i zabrał do siebie. Nic o spaniu z nim w jednym łóżku, złodzieju stanika, pocałunku w policzek i szyję, ani o jego słowach. Zaraz włączyłby się jej detektyw. Wyprowadziliśmy razem psinę, a następnie odwiozła mnie samochodem do domu. Nic nie mogłam przełknąć czyli wychodzi na to że jedynie co zjadłam to wczorajsze kanapki przed wyjęciem. Super... Weszłam pod zimny prysznic by złagodzić trochę opuchliznę, a następnie padnięta poszłam spać.
Obudziło mnie walenie do drzwi i szczekanie Mai która zawsze śpi ze mną. Sięgam po komórkę i sprawdzam godzinę. Jest 11:25 więc to nie Christian i mam czas na zamaskowanie sińców. Przynajmniej powierzchownie. Idę do drzwi i patrzę przez wizjer dostrzegam mężczyznę o posturze takiej jak Chris i włosach. Jest odwrócony tyłem więc nie widzę jego twarzy. Ale to nie może być on. Załadowuję wiatrówkę i otwieram drzwi celując w niego z Mają przy nodze.
(Ty czy nie ty ? )     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz