czwartek, 3 listopada 2016

Od Alie CD Christiana

Z wielkim bananem na twarzy ruszam stępem w las. Może nie czułam się nadal jakoś dobrze, ale gdy zobaczyłam te konie.... Nie mogłam się oprzeć. Powoli przyswajałam sobie ruchy klaczy. Poruszała się ona płynnie i pełnie gracji. Od trzech lat nie jeździłam, a dziś nareszcie mogę. Próbuję anglezować i tym samym sprawdzam czy jeszcze to potrafię. Dwie próby były błędne ale nareszcie się udało i tym ruchem wprowadziłam klacz w kłus. Gdy usłyszałam uderzanie kopyt innego konia wróciłam do stępu. Po chwili obok mnie pojawił się Chris. Posłałam mu szeroki uśmiech, a ten go odwzajemnił.
- Czyli już lepiej się czujesz ? - pyta mnie na co wybucham lekkim śmiechem. Jego proszki powstrzymały tylko wymioty lecz nadal było mi nie dobrze. Ale za nic nie przepuściłabym takiej okazji.
- Lepiej byś nie wiedział tego aż do powrotu do domu. - mówię biorąc głęboki oddech. Ciepło klaczy która jest dziesięć razy silniejsza ode mnie jest kojące. Jeden jej zły ruch, a byłabym już martwa, jednak teraz czuję wolność. Jakaś pustka w moim sercu została zasklepiona, a ja przeszłam w stan błogości.
- Co to ma znaczyć ? Alie jeżeli źle się czujesz to już wracamy do domu – mówi z lekkim przejęciem
- Chris... - mówię miękko i delikatnie tak jak wtedy w łóżku. Nie martw się, jedynie co mi dolega to prawdopodobny lekki wstrząs mózgu. Twoje proszki na razie przystopowały to więc spokojnie. - uśmiecham się na co ten ma trochę straszny wyraz twarzy. Widzę, że chce coś powiedzieć, prawdopodobnie mnie zbesztać, lecz szybko przyśpieszam klacz i teraz gnam galopem. Teraz pewnie mnie przeklina i jest wściekły ale mnie to nie obchodzi. Puszczam wodzę i ręce rozkładam po bokach. Wiem, że chłopak mnie goni. Widzę kłodę, chwytam wodzę i przez sekundę latam z klaczą. Pięknie przeskoczyła przeszkodę. Gnam teraz nie narzucając klaczy rytmu, robi jak chce. Po dłuższym czasie zatrzymuje się na polanie pod drzewem. Ściągam z niej cały ekwipunek by odpoczęła. Delikatnie rozmasowałam jej pęciny i położyłam się na trawie. Teraz zostaje mi tylko czekanie na chłopaka by zobaczyć jego reakcję. Nic nie poradzę na to, że kocham uczucie wolności. Zamykam oczy, a kasztanka pasie się koło mnie.
Chris? Wybacz musiałam XD              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz