czwartek, 3 listopada 2016

Od Vanessy C.D. Valdemara

Wsłuchiwałam się w opowieść Valdemara. Zaskoczyło mnie szczególnie to, jak szczegółowo i składnie się wypowiadał. Jego słowa były niewątpliwie szczere i proste, nie było w nich nic chaotycznego. Nie musiałam pytać już o nic więcej.
- Doskonale znany - zapewniłam mężczyznę, wiedząc, że jutro będę miała możliwość usłyszenia także wersji Stelli. Zamierzałam oprócz tego sprawdzić także kilka numerów kont, kilka pozornie niewinnych 'zbiegów okoliczności' i kilka nagrań z monitoringu drogowego, jak i z dzisiejszej sytuacji w restauracji. Moja podświadomość zdążyła już znaleźć kilka puzzli, które musiałam tylko poskładać na spokojnie.
- Czy to szwajcarski zegarek? - zapytałam, przyglądając się nadgarstkowi mężczyzny.
- Kolekcjonerski - odpowiedział, zaciekawiony moim pytaniem. - Z tej wypuszczono ich na rynek...
- Tylko dwadzieścia - dokończyłam za niego. - Pewnie szkło bardzo trudno jest zbić... Teoretycznie jest możliwe, by na przykład odskakujący kamień mógł spowodować pęknięcia szkiełka i wgłębienie w szybce? - zapytałam, a wraz z biegiem naszej rozmowy zapominałam o zmęczeniu i byłam coraz bardziej zafascynowana.
- Interesujesz się szwajcarskimi zegarkami? - zapytał lekko rozbawiony mężczyzna.
- Interesuję się wieloma rzeczami - odpowiedziałam wymijająco.
Valdemar westchnął, przesuwając palcami po szkiełku swojego zegarka.
- Musiałaby to być naprawdę wielka siła odrzutu - stwierdził, a ja uśmiechnęłam się delikatnie.
Jak siła kuli wystrzelanej z broni palnej, pomyślałam. Miałam kolejny element, ale nauczyłam się dopasowywać tezę do faktów, nie fakty do tezy, więc mogłaby to być tylko i wyłącznie moja wybujała wyobraźnia.
- Pomogłem? - zapytał mężczyzna, widząc moje zamyślenie.
- Tak, ogromnie - uśmiechnęłam się, sięgając po dyktafon i wyłączając już nagrywanie. - Chociaż mam jeszcze jedno pytanie... - zaczęłam.
- Proszę pytać - zachęcił mężczyzna, patrząc na mnie przenikliwie z cieniem uśmiechu na ustach.
- Skąd miał pan mój adres? - zapytałam szczerze zaciekawiona.

(Valdemar?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz